Recent Posts

28 stycznia 2010

Cisza

cisza

Na kongresie psychoterapeutycznym słynny psycholog wygłosił odczyt o kobiecości i został gwałtownie zaatakowany w dyskusji przez młode kobiety. Były zdania, że kobietom wciąż jeszcze dzieje się wielka krzywda i że to straszna arogancja, że on jako mężczyzna ma odwagę w obecności kobiet mówić o kobiecości.

Psycholog, który przemawiał najwyraźniej w najlepszej intencji, czuł się skrzywdzony i zapędzony w kozi róg, tym bardziej, że się wydawało, że jakby nie umiał zbyt wiele przeciwstawić argumentom tych młodych kobiet.

Po kongresie profesor zastanawiał się, gdzie popełnił błąd. Omówił rzecz z kolegami i poszedł do mądrego człowieka z pytaniem o radę.

Mędrzec powiedział: „Młode kobiety mają rację. Chociaż same potrafią sobie poradzić z mężczyzną, jak mogłeś zauważyć, i prawdopodobnie same też nie doznały krzywdy. Jednak krzywdę, której doznały inne kobiety, biorą tak do siebie, jak gdyby ją same przeżyły, i stąd czerpią jak jemioła swoją siłę z obcego pnia. Chociaż nie mają przez to własnej wagi i pozostają w miłości skazane na sobie podobnych, pomagają jednak tym, którzy przyjdą po nich; albowiem jeden sieje a drugi zbiera”.

Tego wszystkiego nie chcę wiedzieć”, odpowiedział psycholog. „Chciałbym wiedzieć, co mam zrobić, gdy znów znajdę się w takiej sytuacji?”

Zrób to jak człowiek zaskoczony na otwartym polu przez burzę. Szuka kryjówki i czeka, aż minie. Potem wychodzi znów na otwartą przestrzeń i cieszy się świeżym powietrzem

Gdy psycholog był znów w kręgu swoich kolegów, zapytali go oni, co mędrzec mu poradził. „Ach” powiedział „nie umiem sobie dokładnie przypomnieć, ale sądzę, że był zdania, że nawet przy burzy powinno się częściej wychodzić na świeże powietrze”.

BERT HELLINGER

__________________________________

Wygodniej to samo poczytasz tutaj 

Bookmark and Share

0 komentarze:

Prześlij komentarz

28 stycznia 2010

Cisza

cisza

Na kongresie psychoterapeutycznym słynny psycholog wygłosił odczyt o kobiecości i został gwałtownie zaatakowany w dyskusji przez młode kobiety. Były zdania, że kobietom wciąż jeszcze dzieje się wielka krzywda i że to straszna arogancja, że on jako mężczyzna ma odwagę w obecności kobiet mówić o kobiecości.

Psycholog, który przemawiał najwyraźniej w najlepszej intencji, czuł się skrzywdzony i zapędzony w kozi róg, tym bardziej, że się wydawało, że jakby nie umiał zbyt wiele przeciwstawić argumentom tych młodych kobiet.

Po kongresie profesor zastanawiał się, gdzie popełnił błąd. Omówił rzecz z kolegami i poszedł do mądrego człowieka z pytaniem o radę.

Mędrzec powiedział: „Młode kobiety mają rację. Chociaż same potrafią sobie poradzić z mężczyzną, jak mogłeś zauważyć, i prawdopodobnie same też nie doznały krzywdy. Jednak krzywdę, której doznały inne kobiety, biorą tak do siebie, jak gdyby ją same przeżyły, i stąd czerpią jak jemioła swoją siłę z obcego pnia. Chociaż nie mają przez to własnej wagi i pozostają w miłości skazane na sobie podobnych, pomagają jednak tym, którzy przyjdą po nich; albowiem jeden sieje a drugi zbiera”.

Tego wszystkiego nie chcę wiedzieć”, odpowiedział psycholog. „Chciałbym wiedzieć, co mam zrobić, gdy znów znajdę się w takiej sytuacji?”

Zrób to jak człowiek zaskoczony na otwartym polu przez burzę. Szuka kryjówki i czeka, aż minie. Potem wychodzi znów na otwartą przestrzeń i cieszy się świeżym powietrzem

Gdy psycholog był znów w kręgu swoich kolegów, zapytali go oni, co mędrzec mu poradził. „Ach” powiedział „nie umiem sobie dokładnie przypomnieć, ale sądzę, że był zdania, że nawet przy burzy powinno się częściej wychodzić na świeże powietrze”.

BERT HELLINGER

__________________________________

Wygodniej to samo poczytasz tutaj 

Bookmark and Share

0 komentarze:

Prześlij komentarz